To był cudowny czerwcowy dzień, Klaudia siedziała na ławce i wylegiwała się na słońcu. Czuła jak ciepłe promienie muskały jej ciało. Wsłuchiwała się w świergot ptaków kiedy nagle usłyszała czyiś głos:
- Hej Klaudia.
To był Marek, chłopak, którego poznała niedawno na festynie. Był niewysokim ciemnym blondynem o brązowych oczach. Od razu coś do niego poczuła. Ale nie chciała mu tego mówić, pomimo odwagi nie umiała mówić otwarcie o uczuciach.
-Yyy, cześć- powiedziała wysilając się na uśmiech i starając się nie patrzeć w jego hipnotyzujące oczy - Co tutaj robisz? - zapytała nieśmiało.
- Wiedziałem, że tu będziesz. Wiem, że lubisz ten park. Chciałem cię po prostu zobaczyć.
- Mogę wiedzieć dlaczego? - mówiła coraz bardziej skołowana Klaudia.
- A no dlatego - wymruczał, po czym wziął ją w objęcia. Już mieli się pocałować, aż tu nagle...
I CHYC O PODŁOGE DZIECKO KUR*A BĘC!!!!!!
Klaudia o mało co nie spadła z łóżka słysząc swój budzik. Przetarła oczy, westchnęła i wstała wciąż razpamiętując ten cudowny sen, który jej sie przyśnił. Poszła do łazienki umyć zęby. Ze smutkiem popatrzyła w lustro. Ciągle jej nie pasowało coś w jej wyglądzie. Klaudia nie należała do najładiejszych, ale brzydka też nie była. Bolało ją to, że miała płaski biust, nie to co jej inne koleżanki. Ale już z tym się pogodziła. Uczesała włosy i weszła do swojego pokoju.
- Jebana chemia - mruknęła pod nosem pakując zeszyt - zapomniała, że miała przecież poprawiać się na trójkę.
-''Trudno, mam czas. Chemię mam na drugiej, pouczę się z fizyce. Dam radę.''- pomyślała.
Popędziła do szkoły.Już czuła, że to będzie zły dzień. Co jeszcze?
Hej ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog, będę zaglądać :)
Zapraszam do mnie: http://so-romantic-story.blogspot.com/
Jak możesz to skomentuj, zachęcam też do obserwowania :)